wtorek, 5 czerwca 2012

jedzenie.

No jak mam już nową baterię do laptopa, to zasilacz musi się zje.. ekhm, no dobra, popsuć. Konkretnie to kabel - ułamać. Smutek. Chyba trochę nie przeżył transportu... A transportowany był razem z laptopem i mną na lanparty do M. Co to było za lanparty! Cała noc i kawałek dnia z Diablo 2 i Soldier of Fortune. Piękne. Chcę więcej.
Ale póki co, nie dostanę. Tak. Mikroby we wtorek, potem cośtam i cośtam i powinnam się zacząć uczyć. Nawet nie wiem czego i w ogóle mi się nie chce. No takie życie już jest, o tak.
Tak poza tym, to ludzie to chuje. Kurde, mam odciski na łapkach. Podróż z zakupami w obu rękach i laptopem na ramieniu zatłoczonym autobusem nie była spoko. Chciałam sobie przycupnąć, przysiąść, ale się nie dało. No bo na jednym siedzeniu taki koleżka może w moim wieku ułożył sobie torbę. Potem się jakieś zwolniło i chciałam usiąść, ale no taka jedna trzydziesto-może-letnia kobieta mnie wyprzedziła. Przed nosem. Ale potem jak wsiadł taki spory byczek-tatuś z pociechą na rękach to mu ustąpiła. ALE PRZEDE MNIE WEPCHNĄĆ SIĘ MUSIAŁA. Nie no, zazwyczaj mi to jebie, ale no kurwa, miałam tak ciężkie rzeczy, że stałam przygarbiona opierając się o rurkę, bo nie miałam jak ustawić ich na podłodze. Wiem, że jestem młoda, mogę postać pitu pitu, ale kurde no inni też mogą. Ich torby także. Autentycznie będę pewnego dnia dissować tych wszystkich idiotów.
Kolejna mała dzisiejsza przygoda. Tzn, jej przedsmak. Otóż, uwaga - DZIEKANAT. Nie na darmo krążą legendy o chujowości tejże instytucji. Szanowne panie znowu mi czegoś nie dopilnowały/zgubiły/przechlały/chuj wie. No i jutro tam idę, będę walczyć. Ja jebięęę.
No i tak. Wszystko się chyba sprzymierza, żeby mnie wkurwiać. I żebym miała depresję. I doła. I wszystko. Ale spoko, już niedługo pewnie się uda.

Na koniec pozytywny akcent: zaopatrzyłam się w jedzonko na najbliższy tydzień. Mam takie dobre rzeczyyyy: brokuła, pieczarki, kiszoną kapustę, milion marchewek... ONMNOMNOMNOM. O i mam jeszcze fartuszek kuchenny, taki sam jak mój M. Tyle, że fioletowy!