piątek, 19 sierpnia 2011

zezłoszczone ptaki.

Gniewne ptaki to wbrew pozorom fajna gra. Do tej pory myślałam, że to taka hipsterska gierka na ajfon czy inny telefon z dotykowym ekranem (fuj!), a tu proszę -  wciągnęło mnie. No i rzucałam tymi ptakami, z tym, że w PCtowej wersji.

Z kolei z mojego wczorajszego sernika do dzisiejszego popołudnia nie zostało nic. Cała blaszka rozpłynęła się jakby w powietrzu. No i nie miałam wyboru, musiałam znowu coś upiec. To silniejsze ode mnie. Z tym, że tym razem było bezcukrowo (a nadmienię, że zdarza mi się to coraz częściej).


Tadaaaam!
Dobra, rzucę przepisem. Rogaliki są dosyć nietypowe, bo nie mają cukru, a rolę jajek pełni marchewka.

Składniki:

  • 60 dag mąki
  • 2 kostki masła (czyli 400g)
  • 3 marchewki (żeby było 300g)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • + powidła/dżem (do wyboru do koloru)



Przygotowanie jest proste:
Trzeba zetrzeć marchewki na drobnej tarce. Potem wymieszać je z mąką, masłem i proszkiem do pieczenia. Ugnieść ciasto i wrzucić je do lodówki na 20 - 30 minut. Po wyjęciu wycinać z ciasta trójkąty, nakładać dżem czy tam powidła i zwijać w rogaliki. Układamy na blaszce i pieczemy ok. 20 - 25 minut w 180 stopniach. Po wyjęciu można posypać cukrem pudrem (ja tego nie zrobiłam).

Mnie wyszło 68 rogali. Zjadłam póki co jedynie pół, bo oczywiście jest zbyt późno, żeby się nimi objadać, ale szczęśliwie cały dom je sobie chwali. Sąsiadka, która nawinęła się gdzieś w trakcie nawet wzięła ode mnie przepis.

Zastanawiam się, czy zamiast moich wynurzeń na luźne tematy nie powinnam prowadzić bloga kulinarnego. Piszę drugi raz i znowu o jedzeniu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz