Do makowca potrzebujemy:
- 0,5 kg mąki
- 15 dag masła/margaryny
- 3 jajka
- 7 dag drożdży
- 2-3 łyżki kwaśnej śmietany
- cukier waniliowy
- 2 szczypty soli
i puszkę gotowego maku do nadzienia!
A zatem do dzieła!
Rozcieramy drożdże w śmietanie. Odstawiamy. W międzyczasie mieszamy mąkę z margaryną. Dodajemy roztarte uprzednio w śmietanie drożdże, jajka, cukier waniliowy i sól. Wyrabiamy dokładnie. Ja dzielę ciasto na 3 części - 2 mniejsze, 1 większą. (Dwie piekę w popularnych keksówkach, a trzecią w takiej dłuższej formie.)* Następnie rozwałkowujemy ciasto. I pokrywamy makową masą. Zwijamy w rulon i odstawiamy na jakąś godzinkę do wyrośnięcia. W ciepłym miejscu. Pieczemy mniej więcej pół godziny w 180 stopniach. Omnomnomnom.
A! Zapomniałabym. Makowiec można posypać cukrem pudrem. Tudzież udekorować polewą lub lukrem. No, ja tym razem odpuściłam ;)
A! Zapomniałabym. Makowiec można posypać cukrem pudrem. Tudzież udekorować polewą lub lukrem. No, ja tym razem odpuściłam ;)
* Oczywiście, makowce da się piec również bez formy! W formie wygodniej ;) I chyba bardziej kształtne wychodzą, ale robiłam też bez - po studencku, hehe, i działało!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz